Autor Wiadomość
kusza
PostWysłany: Pią 7:33, 24 Lut 2006    Temat postu:

Aruś dzięki, ale to nie "twardość" pchała mnie na dziób w czasie sztormu na Adularze, tylko głupota i nieświadomość... Laughing sam wiesz, że niewiele brakowało byście wtedy śpiewali "kusza gdzieś za rufą został..." Confused niemniej nie ukrywam, że było fajnie Wink
Pirlipatka
PostWysłany: Czw 22:44, 23 Lut 2006    Temat postu:

Coś w tym jest co Kusza napisał. Wydaje mi się, że ja tam nigdy ofiarą losu nie byłem choć moge się mylić, nie mnie to oceniać ale wydaje mi się mimo wszytsko morze mnie utwardziło. Traktuje je troche jak szkołe charakteru i poligon mojej wytrzymałości. Ci co mnie dobrze znają, wiedzą że czasami z pogodnego i nieszkodliwego Arusia wyłazi Twisted Evil . Szczególnie osobnik pod pseudonimem myszaleksander musi tego często doświadczać. Myśle, że morze pomaga właśnie przez konieczność przebywania na małym pokładzie z grupą ludzi o różnych poglądach i zwyczajach kształtować charakter. A co do wytrzymałości to nieraz mamy do czynienia z ciężkimi warunkami i muszę się przyznać że na morzu zawsze w myślach śpiewam "nigdy węcej na morze...". Dopiero kiedy wszytsko się kończy myślę sobie, że mimo wszytko dałem rade i nie wymiękłem a za rok znowu wracam na żagle Very Happy . Nie jestem jeszcze taki twardy jak Kusza, który podczas sztormu idzie na dziób bo tam bardziej buja ale pewnie się wyrobie Cool
grucha
PostWysłany: Wto 22:31, 21 Lut 2006    Temat postu:

Od dawna wiadomo, że żeglarstwo to szkoła charakterów, że uczy i wychowuje. Jasne że zawsze musi być ten pierwszy raz, nie odrazu Kraków zbudowano... Moim zdanie najważniejsza jest wytrwałość... i to jest dla niektórych dość trudne (dla mnie też), każdy lubi jak sie czegoś uczy i sam widzi rezultaty nauki... tak jest ze wszystkim... z nauką gry na gitarze, nauką w szkole i nauką żeglarstwa. Ważne są także chęci to jest podstawa bo nie można robić czegoś dla samego robienia, tzreba widzieć sens i przyjemność w tym co się robi. Nie zawsze to widać na początku. Zazwyczaj pierwsze kroki są trudne. Dlatego nie można sie szybko poddawać, każdy sie uczy na błędach (najlepiej sie uczyć na cudzych błędach - tak jest bezpieczniej). Ja życzę żeby każdy znalazł coś dla siebie w żeglarstwie.
kusza
PostWysłany: Wto 15:36, 21 Lut 2006    Temat postu:

ja trochę przewrotnie zapytam: Czy morze nie jest w stanie z tych jak Old powiedział "ciepłych kluchów" zrobić żeglarza??
jasne, że płynąc w rejs morski zawsze staramy się mieć na pokładzie przynajmniej kilku konkretnych ludzi, na których "w razie czego" można liczyć... dobrze by byli to ludzie bezkonfliktowi i wyrozumiali tak by atmosfera rejsu była przyjazna do końca... (wiadomo, że na niewielkiej przestrzeni przez dłuższy czas, bez swojego "azylu" trudno czasem wytrzymać, ale nie ma gdzie uciec więc trzeba trzymać fason i jakoś sobie radzić).
Ale czy czasem w sytuacjach kryzysowych, trudnych, czy po prostu w warunkach morskich nie budzi się w człowieku coś dobrego, coś co "ofiarę losu" zmienia w człowieka morza??
co o tym sądzicie??
każdy kiedyś musiał pierwszy raz wejść na jacht, pierwszy raz minąć główki portu, pierwszy raz poczuć smak żeglarstwa... jedni to poczuli inni nie??
jedni po tym pierwszym, a może drugim czy trzecim rejsie stali się żeglrzami i świadomie śpiewają "hej me Bałtyckie Morze wdzięczny Ci jestem bardzo..." a inni śpiewają "Już nie wrócę na morze..."
jakie jest wasze zdanie?? (o ile jeszcze łapiecie o co mi chodzi?? Laughing )
Old
PostWysłany: Pon 0:33, 20 Lut 2006    Temat postu:

Żeglarz to konkret gość , z przysłowiowymi j..... . A marudne ciepłe "kluchy" powinny siedzieć w domu i trzymać się z dala od jachtingu .

Jonasz z łajby załodze lżej!
grucha
PostWysłany: Śro 23:07, 14 Gru 2005    Temat postu:

No Arus ostatni rac Ci wybaczamy Very Happy ale czasem sie tak dzieje i nie wiem dlaczego ze nie loguje automatycznie... BTW oprocz zamku była jeszcze jedna atrakcja na bornholmie.. pewna blądynka co ja i Grzenio mamy z nią zdjęcie... ahhh wspomnienia Very HappyVery Happy
Pirlipatka
PostWysłany: Śro 21:31, 14 Gru 2005    Temat postu:

sprostowanie!!! Gość to ja nie zauważyłem że nie jestem zalogowany nie wiem dalczego miałem zaznaczone loguj przy każdej wizycie a mimo to mnie nie zalogowało Rolling Eyes
kusza
PostWysłany: Śro 21:22, 14 Gru 2005    Temat postu:

zamek rewelacyjnie wygląda z morza... a sauny rzeczywiście są genialnym wynalazkiem, choć najlepsze jest to, ze zwykle są w cenie portowego...
niestety w Hammerhavn sauny nie było Sad
PS witamy na forum... Laughing
Gość
PostWysłany: Śro 20:31, 14 Gru 2005    Temat postu:

tak to sie chyba pisało. W Hammerhaven było extra zamek zarombisty, klify jak z bajki, syrenki Laughing bornholmskie. A najlepsze jest to, że jak człowiekowi morze pokaże kto jest szefem to tym bardziej docenia urok takich porcików. Szczególnie tradycyjnych porcików skandynawskich, w których przeważnie jest wspaniały wynalazek zwany sauną Cool
grucha
PostWysłany: Pią 22:22, 09 Gru 2005    Temat postu:

Hammerhaven... moze być bląd w pisowni ale cos w tym stylu
kusza
PostWysłany: Pią 22:14, 09 Gru 2005    Temat postu:

a swoją drogą jak się nazywał ten "nasz" porcik na Bornholmie?? pamięć ludzka jest zawodna... Laughing ale wiek mnie tłumaczy... Wink
grucha
PostWysłany: Pią 0:12, 09 Gru 2005    Temat postu:

Dokładnie bornholm to kraina jak ze snu... kto nie był niech żałuje...
kusza
PostWysłany: Czw 21:20, 08 Gru 2005    Temat postu:

ja też jakoś czuję sentyment do klintholmu... mimo, że drogo i pusto, to jednak miał to coś... taki portowy klimat... porty bornholmu też są niczego sobie...
też mnie zastanawia dlaczego ludzie się nie garną do dyskusji, ale może się rozkręcą...
grucha
PostWysłany: Czw 17:05, 08 Gru 2005    Temat postu:

Ja mysląć o cichym i spokojnym portem caly czas mam przed oczami Klintholm... Ciekawe jak tam teraz wygląda...
PS. A co reszta sądzi o archetypie żeglarza ??? W Druzynie jest tylko trzech ludzi co mają jakieś zdanie ? Zapraszam wszysttkich do dyskusji....
kusza
PostWysłany: Śro 23:12, 07 Gru 2005    Temat postu:

jeszcze jedna niesamowita rzecz jest wspaniała w morskiej żegludze... zawsze gdzieś tam jest cichy i spokojny port...
choć nie zawsze da się do niego dopłynąć Wink

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group